Wielu DDA zmaga się z zaniżonym poczuciem wartości i  jest to dosyć oczywiste zważywszy na lata destrukcji w alkoholowym domu .  Spora część DDA doświadczała bardzo raniącej krytyki,  co odbiło  się na ich obrazie siebie, który wnoszą w dorosłe życie. Negatywny i zaniżony obraz siebie,  to jak życie z zaciągniętym hamulcem. W głowie się kołaczą myśli – „znowu nie uda ci się, jesteś beznadziejny, głupi” itd ) choć komunikaty te  mają niewiele wspólnego z tym jakie dziecko naprawdę jest na swoim etapie życia.  .

  • nierealistyczne oczekiwania

Np krytyka może być  powiązana z nierealistycznymi oczekiwaniami rodziców wobec dzieci.  Bo jeżeli dziecko słyszy od matki – „przypilnuj ojca żeby nie wyszedł pić” , a gdy temu nie sprosta , to słyszy potem pretensje , że nie można na nie liczyć, że zawiodło – to dla patrzącego z boku taka krytyka jest absurdalna i oderwana od rzeczywistych możliwości dziecka, ale niestety dziecko zapamiętuje,  że jest kiepskie i co gorsza wierzy w to i niesie takie przekonanie na swój temat w  dorosłe życie. Może też słyszeć, że powinno lepiej się opiekować młodszym rodzeństwem  i jest karane gdy temu nie sprosta ( a przecież jest tylko dzieckiem a nie dorosłą opiekunką).

  • przerzucanie odpowiedzialności na dziecko, że rodzic sięgnął po alkohol

Chodzi o  wiązanie zachowania dziecka z piciem rodzica  :” jeżeli byłbyś grzeczny, lepiej się uczył itd to nie zdenerwowałbyś ojca i nie poszedłby pić” . A przecież wiadomo, że rodzic pił z powodu swojego alkoholizmu a nie dziecka.

  • głód alkoholowy

Na głodzie alkoholowym  alkoholik jest rozdrażniony i wściekły,  bo chce mu się pić i wszystko go wtedy drażni lub nawet  wścieka. Wtedy swoją frustrację  nierzadko odreagowuje na osobach, które są pod ręką. Najłatwiej odreagować się na dziecku, bo jest słabsze, zależne  – wtedy dzieci słyszą różne złośliwe uwagi pod swoim  adresem, ale nie wiedzą że złość nie wynika z ich zachowania tylko malejących promili alkoholu we krwi.

  • frustracja osoby współuzależnionej, gdy musiała   się borykać z narastającymi problemami w domu – a to zmniejszało  cierpliwość wobec dziecka i jego potknięć

DDA wspominają że często to osoby współuzależnione bywały niezwykle krytyczne ( a krytyka od osoby trzeźwej bolała bardziej niż od rodzica pijanego).  Mówię o matkach  oczekujących,   że dziecko nie powinno już sprawiać dodatkowych kłopotów skoro życie z alkoholikiem jest wystarczająco ciężki. . To matki denerwujące się lub wzdychające , gdy dziecko nie funkcjonuje tak sprawnie jak trybik w maszynie, tylko czasami odrywa uwagę ( bo czegoś chce, czegoś nie rozumie , boi się , czyli robi to co robią wszystkie dzieci ucząc się życia  …)

  • negatywne porównania

np pokazywanie jak wypadają blado na tle osiągnięć dziecka-bohatera w rodzinie alkoholowej , albo innych dzieci ze szkoły oczywiście nie tych słabszych ale  prymusów ( którzy są jednak garstką)  To przykład kiedy o wiele prościej jest negatywnie porównać niż zastanowić się jakie mocne strony ma moje dziecko i  w czym leży jego wyjątkowość . Lub zastanowić się jak negatywna atmosfera w domu odbija się negatywnie na dziecku ( jego zachowaniu lub wynikach)  – bo wtedy zamiast krytykować dziecko należałoby niełatwe kroki ochrony  przed destrukcją alkoholizmu w rodzinie.

To kilka powodów dla których wiele DDA boryka się zaniżonym poczuciem wartości. Chcę przy tym pokreślić że DDA w roli bohatera ( pomimo licznych pochwał) też z reguły nie ma wysokiego poczucia wartości, bo wierzy ze zawsze musi poradzić sobie ze wszystkim, a to przekonanie też jest  oderwane od rzeczywistości  i powoduje liczne rozczarowania sobą , gdy wypada się poniżej tych wyśrubowanych norm.

 

CO LECZY ?

  • Dobra relacja, w której jest miejsce na stopniowy, życzliwy  rozwój (realistyczne poprzeczki, adekwatne do  mocnych i słabych stron człowieka ) .

Jeżeli rodzice tego nie potrafili bo alkoholizm ich przygniótł , to ważne aby DDA spotkało na swojej drodze osobę, która w życzliwy sposób ją przyjmie ( widząc jej wartość , jej mocne strony i akceptując jej błędy , jako nieodłączną część bycia człowiekiem) – wówczas zaniżony obraz siebie ewoluuje w adekwatny obraz siebie.

  • Będę próbować częściej – czyli korygowanie swojego obrazu poprzez działanie i nowe doświadczenia.

Jeżeli osoba z lęku przed krytyką ucieka w bierność, to oczywiście jej niski obraz siebie się wzmacnia, ponieważ nie dostarcza sobie okazji do rozwoju, czasami sukcesów.  Osoba nie uczy się realistycznego spojrzenia, że sukces nie dzieje się od razu, tylko wymaga wielu kroków. Nie wykonując tych kroków , nie nabywa niezbędnych umiejętności aby się czegoś nowego nauczyć i mieć z tego satysfakcję. Warto pamiętać, że brak próby to przepis na 100% porażki i 0 % sukcesu. Im więcej prób , tym więcej doświadczenia i informacji zwrotnych z czym sobie radzę a co warto skorygować.

  • CZY TO PRAWDA ? – czyli praca nad adekwatnym widzeniem przekazów „krytyka wewnętrznego”

Mam na myśli tutaj  pracę  z krytykiem wewnętrznym, aby realistycznie oceniać  przekazy zaszczepione w domu, na które trudno było spojrzeć obiektywnie jako dziecko.  To  pozwala pozbyć się różnych zniekształceń poznawczych. To tak jakbyś przestał się przeglądać w krzywym zwierciadle alkoholowego domu i zaczął widzieć się obiektywnie .

  • Wybaczaj sobie

Osoby, które wybaczają sobie potknięcia, szybciej się podnoszą i zastanawiają się co poprawić, aby następnym razem poszło lepiej . Osoby, które rozpamiętują swoje porażki – demotywują się.

  • Nie porównuj się do innych.

Ludzie są różni – mają inną  przeszłość, inny zestaw mocnych i słabych stron. Jeżeli chcesz się porównywać , to do siebie samego – czyli czy w stosunku do poprzedniego dnia, roku robisz postępy?

  • Buduj na swoich mocnych stronach

Odkryj swoje mocne strony i na tym skup swoją energię .  Jeżeli nie potrafisz odkryć swoich talentów samodzielnie, można to zrobić poprzez profesjonalne testy/ .

 

Jeżeli potrzebujesz pomocy w tym procesie – zapraszam na psychoterapię indywidualną.
pozdrawiam

Joanna Dudniczenko
psychoterapeuta i certyfikowany specjalista psychoterapii uzależnień